logo Facebook - Edmund Jabłoński
 

Początki. Prawdziwa historia.

No, to już dosyć dawno temu było... Wszystkie etapy przeglądów kabaretowych, piosenki turystycznej czy aktorskiej zaliczone po stokroć! Nie będę wymieniał ich nazw, no bo i po co? Skończyło się to przewlekłym zapaleniem miłości do teatru w wyniku czego po ukończeniu tzw. szkoły aktorskiej wylądowałem na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni. Jako główny solista tego przybytku sztuki i kultury zgrałem się jak stara płyta kręcąc publicznością przez dziesięć sezonów.

Poprzez mozolną drogę próśb, gróźb i skomleń, udało mi się namówić Mistrza Samego Jerzego Gruzę, do zagrania pierwszych planów między innymi w takich szlagierach jak "Skrzypek na Dachu", "Nędznicy", "Jesus Christ Superstar", "Piaf", "Me and My Girl", "W Małym Dworku", "Zemsta Nietoperza", "Nie Płacz Kiedy Odjadę", "Pierścień i Róża", "Człowiek z La Manchy", "My Fair Lady"...

Potem to już się chyba przyzwyczaił do mnie, bo grałem po trzy spektakle dziennie. Wmanipulowywanie publiczności przypadło mi do gustu i stało się wręcz moją obsesją. Grałem, recytowałem, śpiewałem, tańczyłem, stepowałem jak wariat. Było fajnie, ale wciąż mało mi było. Postanowiłem wypłynąć z bezpiecznego teatru na dzicz przerażającą czyli tzw. show biznes. Nie było łatwo. Nałaziłem się!!! Od radia do telewizji, od klubów do domów weselnych. Wówczas, a było to na początku lat 90-tych, każdy potrzebował tylko dyskdżokeja i devolaja. A ja chciałem wkręcać ludzi w skecz i czystą blagę, śpiewać i czarować. Po wielu przepłakanych i nieprzespanych nocach, Trójmiejska Dusza Artystyczna, Zbyszek Sikora, napisał dla mnie kilka nowych tekstów do skeczy i piosenek. Z jego błogosławieństwem jakoś zaczęto mnie znosić, a nawet akceptować. I znowu jakoś się udało. Naturalnie entuzjastyczna i z lekka zakręcona rzeczywistość kreowanego świata piosenki, blagi i pastiszu podoba się do dziś publiczności. Starszej, młodszej, poważnej, mało poważnej, bankietowej i klubowej. To, że nieźle śpiewam i mam łatwość do manipulowania publicznością stało się moją kartą przetargową. Matkooo! Oni mnie kochają!!?


Konferansjerzy - Edmund Jabłoński ma doświadczenie jako prowadzący, konferansjer, piosenkarz. Profesjonalne prowadzenie imprez okolicznościowych - zajrzyj na stronę gdy interesuje Cię wodzirej do prowadzenia imprezy. Usługi lektorskie - lektor, nagrania lektorskie, podkładanie głosu do reklam radiowych i reklam telewizyjnych. Konferansjerzy, prezenterzy, prowadzenie imprezy okolicznościowej - wodzirej, prezenter i konferansjer Edmund Jabłoński. Pastiż, blaga, performance, kabaret. moderator.

Edmund Jabłonski © 2011

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Projekt:TOMO